#VolleyWrocław na sezon 2019/20, czy będzie lepiej niż ostatnio?

Sezonu 2018/19 drużyna z Wrocławia z pewnością nie zaliczy do udanych. Wrocławianki z trudem wygrały walkę o 11 miejsce z KSZO, dzięki czemu utrzymały się w LSK. Nie można jednak powiedzieć, że w grze #VolleyWrocław nie było pozytywów.  W końcu na początku ligi, w 4 kolejce - dziewczyny pokonały MKS Kalisz w trzech setach, a parę dni wcześniej walczyły jak równy z równym z obecnym mistrzem Polski - ŁKSem Łódź, ostatecznie ulegając 2:3. Pierwszą zmianą jaka zaszła w zespole z Wrocławia jest zmiana trenera. Marka Solarewicza zastąpił Wojciech Kurczyński. W składzie #VolleyWrocław natomiast niewiele się zmieniło. Przejdźmy do porównania drużyn oraz oceny gry zawodniczek z poprzedniego sezonu.

Podstawową rozgrywającą wrocławskiej drużyny była Natalia Gajewska, jedna z najbardziej doświadczonych dziewczyn w zespole, która zresztą  zostanie we Wrocławiu na przyszły sezon. W grze Natalii momentami brakowało dokładności, ale musimy pamiętać, że często nie miała ona dokładnego przyjęcia. Drugą rozgrywającą była młoda i perspektywiczna Weronika Wołodko, która w przyszłym sezonie zagra w UNI Opole - byłym klubie nowej rozgrywającej #VolleyWrocław - Dominiki Mras. Dominika miała już szansę gry w LSK w ŁKSie Łódź i pokazała, że zespół może na niej polegać, więc uważam, że dobrze zastąpi Weronikę. Na rozegraniu przyznaję remis.

                                                                      zdjęcie - Oliwer Kubus

Na ataku w zespole z Wrocławia nie ma zmian. W dalszym ciągu będziemy mogli oglądać Aleksandrę Rasińską oraz Roksanę Irzemską. Zatrzymanie Oli Rasińskiej to moim zdaniem bardzo dobre posunięcie. Ola była ósmą najlepiej punktującą ligi ( 344pkt. ) i najlepiej punktującą zawodniczką w #VolleyWrocław. Czasami w jej grze można było zauważyć nieregularność i dużo błędów, ale generalnie pokazała się z dobrej strony. Roksana Irzemska nie dostała wielu okazji do pokazania się, dlatego ciężko ocenić jej grę. Mam nadzieję, że nowy trener częściej będzie korzystał z młodej atakującej.

Na środku siatki we Wrocławiu brylowała Anna Łozowska, która zakończyła sezon jako piąta najlepiej blokująca ligi, dlatego jej odejście jest niewątpliwie dla zespołu z Wrocławia dużą stratą. Obok Ani grały Magda Soter i Ola Gancarz. Obie zdecydowały się pozostać w drużynie. Dołączyły dwie nowe środkowe - młoda Łucja Kuriata oraz Karolina Fedorek z Wieliczki. Muszę przyznać, że pozycja środkowej we wrocławskiej drużynie wygląda całkiem nieźle, jednak punkt należy się drużynie z zeszłego sezonu, przede wszystkim dzięki postawie Ani Łozowskiej.

zdjęcie - ostrowiecka.pl

Duże zmiany ominęły także pozycję przyjmującej. Klub pożegnał się z Moniką Potokar, a w jej miejsce sprowadził wielokrotną reprezentantkę Polski - Kingę Kasprzak. Oprócz tego w drużynie z Wrocławia zostają wracające po kontuzjach Klaudia Felak i Roksana Wers, a także jeden z najjaśniejszych punktów zespołu - Natalia Murek. Mam nadzieję, że Kinga zagra dobry sezon i będziemy mogli znów oglądać jej potężne ataki takie jak za czasów, gdy grała np. w Muszynie. Przyznaję punkt dla drużyny z tego sezonu.

zdjęcie - Łukasz Krzywański

Na pozycji libero również bez zmian. W #VolleyWrocław pozostają Magda Kuziak i Karolina Pancewicz. Myślę, że obie zawodniczki mają potencjał i na pewno stać je na to, by grać lepiej niż w sezonie 2018/19, którego raczej nie zaliczą do udanych. Obie nie najlepiej wypadły w statystykach, jednak z ubiegłego sezonu zapamiętałem kilka fajnych obron w ich wykonaniu.

Podsumowując - to, że #VolleyWrocław utrzymał trzon zespołu i nie zrobił wielu zmian może okazać się strzałem w dziesiątkę. Dziewczyny na pewno będą ze sobą dobrze zgrane. Wierzę, że trenerowi Kurczyńskiemu uda się maksymalnie wykorzystać potencjał zawodniczek i, że zespół uzyska lepszy wynik niż w zeszłym sezonie oraz stopniowo będzie wracać na najwyższe miejsca LSK - tak jak przed kilkoma laty. 




Komentarze