Liga Narodów w pigułce - podsumowanie

Przed sezonem mówiło się, że celem będzie utrzymanie, ale każdy, kto choć trochę interesuje się siatkówką, wiedział, że ten zespół bez problemu sobie z tym wyzwaniem poradzi, tylko trener Nawrocki jakby bał się mówić głośno o czymś więcej. Zatem po cichu staliśmy się największą sensacją tegorocznych rozgrywek, poprawiliśmy wynik z zeszłego roku, zobaczyliśmy kilka świeżych twarzy i jak równy z równym, walczyliśmy ze światowymi potęgami. No to co to jest jak nie postęp? 


fot. volleymasters.ch


O TRENERZE SŁÓW KILKA


Szeroka kadra jest w tym roku naprawdę szeroka, na każdej pozycji znajdziemy kogoś o ogromnym potencjale, jedyne co boli, to niezrozumiałe decyzje trenera Nawrockiego, który najwidoczniej boi się pokazać światu jakim "towarem" dysponuje. Nie będę oszukiwać - po prostu irytuje mnie brak zmian w trakcie meczów, który jest widoczny, irytuje brak drugiej atakującej w składzie meczowym, irytują ciągle te same gadki o budowaniu drużyny i jej młodości, a także brak zaufania - niektórzy dostają jednego seta i wylatują z kadry, a niektórzy mogą popełniać błędów co niemiara. Póki są postepy, póki są wyniki, niech tak będzie, ale brak ogrywania zmienniczek, w sytuacji kiedy utrzymanie jest już pewne, kiedyś się bardzo mocno zemści. Nie wspominając o tym, że przed sezonom w każdej wypowiedzi słyszeliśmy, że będzie dużo rotacji i wiele dziewczyn dostanie szansę do gry, najwidoczniej plany się zmieniły. 

fot.CEV


O DRUŻYNIE SŁÓW KILKA

Miło patrzeć na nasze zawodniczki - pełne uśmiechu, celebrujące każdy "monster block" czy "super spike", atmosfera w zespole naprawdę jest wspaniała, co sprzyja wynikom. Pojawiły się nowe twarze, myślę, że Magdalena Stysiak czy Klaudia Alagierska mają papiery na świetne granie i z przyjemnością będę się przyglądać rozwojowi ich karier. Natomiast Malwinę Smarzek, już bez żadnych wątpliwości, można nazwać następczynią takich gwiazd jak Kasia Skowrońska czy Gosia Glinka. Jej wynik punktowy z tego sezonu przeszedł do historii i raczej długo nikt się do niego nie zbliży. Do poprawy ciągle jest wiele, można mówić, że ta kadra to tylko Malwina, ale Malwina sama sobie nie rozgrywa, nie przyjmuje, nie broni każdej piłki, siatkówka to sport drużynowy, dlatego powinniśmy docenić pracę każdej z dziewczyn.

fot. CEV


NASZ PUNKT WIDZENIA

NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIE
KSS: Martyna Łukasik nie gotowa do gry zabrana na Final Six jako libero
FS: Brak drugiej atakującej w składzie lub zero dawanych jej szans na grę
LM: Duże, a wręcz ogromne rotacje na pozycji środkowej

NAJSŁABSZY PUNKT
KSS: Przyjęcie na 2 zawodniczki, postawa Magdy Stysiak w tym elemencie, której nie nadrabiała w ataku
FS: Przyjęcie każdej z naszych przyjmujących i kiepska dyspozycja w obronie
LM: Brak porozumienia w przyjęciu i przy piłkach sytuacyjnych

CICHY BOHATER
KSS: Nowicka i Alagierska oraz ich zagrywki
FS: Paulina Maj-Erwardt i jej świetna dyspozycja oraz bardzo dobre zmiany Julii Nowickiej, zarówno na zagrywce, ale wykonywała też ogrom pracy w obronie
LM: Natalia Mędrzyk, która bardzo często była drugą po Malwinie Smarzek najlepiej punktującą, na uwagę zasługuje też jej bardzo dobra gra w obronie

NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE
KSS: Przeciętna gra Marysi Stenzel, po tak udanym sezonie ligowym oczekiwałam więcej
FS: Agnieszka Kąkolewska i jej słaba dyspozycja, w niczym nie przypominała siebie sprzed roku
LM: Martyna Grajber, która nie potrafiła zapewnić nam przyjęcia na przyzwoitym poziomie, mimo iż to jej rola w tej drużynie, co wielokrotnie było podkreślane


fot. CEV


DREAM TEAM

NASZE WYMARZONE DRUŻYNY PREZENTUJĄ SIĘ NASTĘPUJĄCO:

LM:
Lauren Carlini (USA) - Malwina Smarzek
Gabi (BRA) - Brayelin Martinez (DOM)
Ana Beatriz (BRA) - Kubra Akman (TUR)
Zhana Todorova (BUL)

FS:
Macris (BRA) - Andrea Drews (USA)
Gabi (BRA) - Ebrar Karakurt (TUR)
Ana Beatriz (BRA) - Lisvel Elisa Eve (DOM)
Leia (BRA) 

KSS:
Lauren Carlini (USA) - Malwina Smarzek 
Gabi (BRA) - Elena Pietrini (ITA)
Ana Beatriz (BRA) - Zehra Gunes (TUR)
Zhana Todorova (BUL)

MVP: MALWINA SMARZEK

fot. cyfrasport


PODSUMOWUJĄC

Ekspertom i tak źle, bo niektóre zespoły nie przyjechały na turnieje w najmocniejszych składach, bo wiele zawodniczek odpoczywało, bo wielu drużynom Final Six by tylko przeszkadzało, więc odpuścili sobie o nie walkę. Dlaczego nie cieszyć się tym sukcesem? Próbować umniejszać to, co udało się tej drużynie osiągnąć? Coś tak ogromnego dla kadry, która w rankingu światowym zajmuje 26 miejsce? Celebrujmy ten wynik, bo pokazuje on, że zbliżamy się do tego by być jedną z najlepszych drużyn na świecie, droga będzie długa i wyboista, ale wiele kilometrów już za nami, utrzymajmy to tempo. 



Komentarze