Na co stać Mistrza Polski w nadchodzącym sezonie?

Miniony sezon dla ŁKS-u Łódź był niezwykle udany. Mało kto stawiał na ten zespół jako na kandydata do złotego medalu, a jednak Łodzianki dzięki swojej zespołowości, sumienności oraz niewątpliwie dzięki ogromnemu wsparciu swoich kibiców wywalczyły Mistrzostwo Polski. Czy w takim razie w nadchodzącym sezonie ŁKS będzie faworytem do złota? Moim zdaniem nie. Zwolniony z klubu został trener Michal Mašek. Odeszła czołowa zawodniczka klubu, przyjmująca Regiane Bidias, a z powodów zdrowotnych na parkiecie nie zobaczymy także Marty Wójcik. Wydaje się, że skład nie zmienił się drastycznie, jednak jego trzon został znacząco naruszony. Przyjrzyjmy się temu dokładniej.



fot. Piotr Sumara

ROZEGRANIE

W zeszłym sezonie w ŁKS-ie grały aż trzy rozgrywające. W styczniu na rozegraniu Valerie Nichol zastąpiła Lucie Muhlsteinova. Czeszka po sezonie zdecydowała się na odejście z klubu. Na początku miała być tutaj tylko jedna zmiana, jednak z wcześniej wspomnianych przyczyn zdrowotnych Marta Wójcik nie może wrócić do gry, dlatego ŁKS musiał znaleźć dwie nowe rozgrywające. Pierwszą zakontraktowaną zawodniczką na tej pozycji jest Słowenka Eva Mori, reprezentantka swojego kraju, która ma za sobą sezony spędzone we Włoszech i we Francji. Wraz z nią za rozegranie odpowiedzialna będzie Amerykanka Nicole Edelman. Pierwsze co rzuca się w oczy to odmłodzenie zawodniczek na tej pozycji. Czy nie zabraknie tego doświadczenia, które w poprzednim sezonie przyniosło znakomity rezultat? Marta Wójcik była w świetnej formie, emanowała spokojem i precyzyjnie rozgrywała piłki swoim koleżankom, co zaowocowało powołaniem jej do kadry. Zdrowie jest jednak najważniejsze i właśnie dużo zdrowia życzymy Marcie. Punkt wędruje do drużyny z poprzedniego sezonu.

 

fot. LSK

ATAK

Pierwszą część minionego sezonu na pozycji atakującej występowały Monika Bociek i Agata Wawrzyńczyk. W styczniu do zespołu jako skrzydłowa dołączyła, po półrocznej przerwie, Izabela Kowalińska. Decydującą cześć sezonu na ataku rozegrały właśnie Bociek i Kowalińska, a Wawrzyńczyk pojawiała się na parkiecie tylko na zmiany zadaniowe. Ta ostatnia postanowiła, że w przyszłym sezonie zrobi sobie przerwę od siatkówki i podejmie nowe wyzwanie – zostanie mamą. Gratulujemy. W przyszłym sezonie na tej pozycji w barwach ŁKS-u nadal będziemy mogli oglądać dwie pozostałe atakujące. Dlatego przyznaję remis na tej pozycji.

 

fot. LSK

PRZYJĘCIE

Zeszły sezon Łódzki klub zaczynał z trzema zawodniczkami na tej pozycji, w styczniu do zespołu dołączyła Izabela Kowalińska, jednak grała ona na pozycji atakującej. Główną siłą ŁKS-u była doświadczona brazylijka Regiane Bidias, która ma swój duży udział w wywalczonym przez klub tytule Mistrzyń Polski. Nadszedł jednak czas kiedy ŁKS musiał pożegnać się ze swoją liderką. W drużynie zostają natomiast dwie pozostałe przyjmujące, Aleksandra Wójcik, która po dobrym sezonie klubowym znalazła się w składzie reprezentacji Polski oraz Daria Szczyrba. Do klubu dołączyły dwie nowe zawodniczki, doświadczoną Bidias będą się starały zastąpić młoda, zdolna Serbka Katarina Lazović oraz bardziej doświadczona Natalia Skrzypkowska. Trudno jednak zastąpić tak wartościową zawodniczkę, dlatego przyznaję punkt dla składu z minionego sezonu.



fot. LSK

ŚRODEK

Trzy zawodniczki zdecydowały się nadal zdobywać punkty ze środka dla ŁKS-u, są to: Klaudia Alagierska, Ewa Kwiatkowska i Klaudia Gajewska. Tylko Zuzanna Efimienko-Młotkowska podjęła decyzję o zmianie barw klubowych. W jej miejsce została sprowadzona Joanna Pacak. Jest to na pewno ciekawa zawodniczka, potrafiąca grać na wysokim poziomie i bardzo się cieszę, że wraca ona do najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju. Jednak doświadczenie Zuzanny zdobyte w LSK oraz w reprezentacji skłania mnie do przyznania punktu drużynie z zeszłego sezonu.

 

fot. Bart Foto Sport

LIBERO

Skład personalny na tej pozycji nie ulega zmianie, w kolejnym sezonie zobaczymy te same twarze, ponieważ w klubie zostają Krystyna Strasz i Anna Korabiec. Jedyną różnicą jest zmiana numerka na koszulce Ani, która od tego sezony będzie występować z 16. Nic się nie zmienia, więc remis. 

 

fot. Bianka Sawoniuk

 

Wydaje się, że skład ŁKS-u Łódź na ten sezon jest słabszy niż skład z minionego sezonu. Oczywiście tylko na papierze, bo trzeba pamiętać, że nazwiska nie grają i tak jak to było w minionym sezonie, tak samo w tym ŁKS stać na sprawienie niespodzianki. Wielką bronią tego zespołu są kibice, którzy tworzą niesamowitą atmosferę, szczególnie na meczach domowych, są siódmym zawodnikiem i siłą tej drużyny. Patrząc całościowo myślę, że ŁKS stać na medal w nadchodzącym sezonie.

 

 

Komentarze