Liga Narodów w pigułce. Duże rozczarowanie, ale też narodziny nowych gwiazd.

Polki zajęły w Lidze Narodów 11 miejsce, co bez wątpienia można uznać za duże rozczarowanie. Słowa Jacka Nawrockiego o nakładaniu presji i zbyt dużych oczekiwań przez kibiców, są kolejną kiepską obroną selekcjonera - zespół ten dwa lata temu grał przecież o zwycięstwo w całych rozgrywkach i zajął w nich znakomite 5 miejsce, ulegając nieznacznie najlepszym rezprezentacjom globu. Dlaczego mamy zatem nie oczekiwać? Co się wydarzyło w przeciągu dwóch lat, że kadra przegrywa mecze z drużynami, które jeszcze nie tak dawno była w stanie gładko pokonać? Dlaczego ciągle słyszymy, że drużyna jest w budowie, dlaczego ciągle przegrywamy końcówki setów w ten sam sposób i nie jesteśmy w stanie wyeliminować błędów? Czy czas trenera Nawrockiego powoli się kończy? No i jakie perspektywy czekają nas na Mistrzostwach Europy? 


(Fot. interia.pl)


Tak ostro jeszcze nie było, czyli Nawrocki w ogniu krytyki 

Przyzwyczailiśmy się przez ostatnie lata, że praca trenera naszej kadry spotykała się z samymi superlatywami ze strony ekspertów, a wszelkie niepowodzenia spadały na barki siatkarek. Wszystko zmieniło się jednak w tym roku, gdyż niektóre z formułek selekcjonera, po kilku latach już bardzo mocno się wyczerpały. Eksperci, a w tym głównie byłe siatkarki, nie oszczędzały słów na temat prowadzenia drużyny narodowej przez Jacka Nawrockiego. Niezrozumiałe decyzje - co do wyboru kadry, prowadzenia drużyny w trakcie meczów, a także braku pomysłu i elastyczności w reagowaniu w trakcie problematycznych momentów - to tylko niektóre z zarzutów kierowanych w stronę trenera. Słowa krytyki wylewane były także przez kibiców w komentarzach, właściwie w każdym z możliwych miejsc. No to jak to w końcu z tym Nawrockim? Bronić czy nie bronić? 


Na tę chwilę to była pełnia możliwości? 

Zacząć trzeba od tego, że nie było łatwo, aby tę kadrę skompletować. Odmówiły trzy czołowe polskie rozgrywające - Joanna Wołosz (wyczerpujący sezon ze zwycięstwem w Lidze Mistrzyń, a więc zasłużony odpoczynek), Marlena Kowalewska (oficjalnych powodów brak, plotek wiele - konflikt z trenerem na temat słynnego już rozgrywania z miejsca czy przerwa macierzyńska) oraz Alicja Grabka (poświęcenie przerwy między sezonami na leczenie kontuzji). Nie ma filaru tej drużyny w przyjęciu - Natalii Mędrzyk, dla której gra na takich obciążeniach po operacji, mogłaby wyrządzić tylko więcej krzywdy niż pożytku. Powołane zostały zatem najlepsze opcje na rozegraniu jakie były możliwe, pech chciał, że Marta Krajewska i Ewelina Polak doznały kontuzji, zatem grono zawodniczek znów się zmniejszyło. Nie może być to oczywiście usprawiedliwieniem, ale brak zgrania Julii Nowickiej czy Martyny Łazowskiej z koleżankami z drużyny początkowo był ogromnym problemem. Nie mieliśmy na tym turnieju ofensywnej środkowej, nie graliśmy obiegnięcia, co dla naszych rywalek było uproszczeniem - jedna opcja w ataku odpadała, łatwiej było nas zablokować. Tutaj trzeba wspomnieć o krytykowanej od zawsze Agnieszce Kąkolewskiej. W tym turnieju właściwie nie istniała, nie ma co ukrywać, że jest bez formy, ale to pokazało jak ważna była dla polskiej kadry we wszystkich wcześniejszych turniejach. To właśnie ona zazwyczaj bywała drugą najlepiej punktującą w drużynie zaraz za Malwiną Smarzek, a druga ze środkowych była tylko uzupełnieniem i nie musiała pełnić aż tak dużej roli ofensywnej, z którą żadna z pary Alagierska - Efimienko sobie nie poradziła. (Co ciekawe - Zuzanna po ostatnim meczu z Rosjankami płakała, bardzo wzruszona była także podczas zdjęć, trzymała się nawet nieco z boku kadry, czy to, aby nie był ostatni mecz naszej środkowej w reprezentacji? Jak inaczej tłumaczyć takie emocjonalne zachowanie?) Nie ma Kąkolewskiej - nie ma ognia na środku, bo nie ma kim rotować. I tutaj przechodzimy do krytyki Pana Nawrockiego, który chyba sam zapomina o swoich deklaracjach. 


(fot. Onet)


Obiecanki cacanki, a środkowym nie radość 

"Chcemy grać więcej środkiem, stawiać na tej pozycji na dziewczyny ofensywne, aby urozmaicać grę" - usłyszeliśmy po zeszłorocznych meczach sparingowych ze Szwajcarią. Tymczasem na Ligę Narodów pojechały trzy środkowe grające tylko z przodu i młodziutka Ola Gryka, która właściwie nie dostała szans, aby pokazać się w ofensywie, która  jest jej ogromną siłą. Dlaczego? Co mieliśmy do stracenia pozwalając jej rozegrać choćby jeden pełen mecz? W kraju została Centka, Ziółkowska (tutaj powodem, mógł być ślub zawodniczki), Stencel (pogłoski o kontuzji) - wszystkie mające bardzo szeroki repertuar zagrań. Brak zmienniczki dla Malwiny Smarzek na ataku to kolejna zła decyzja - po solidnym sezonie w kraju zostaje Rasińska, Szczurowska, która również robi dobre wrażenie w lidze i pasuje do koncepcji młodego zespołu, nie dostaje nawet powołania. Do Rimini leci Drużkowska, która spędziła praktycznie cały sezon na ławce, a najlepsze mecze zagrała w tym sezonie na środku, co więcej przyszły sezon rozegra jako przyjmująca! Kogoś dziwi, że nie pojawiła się nawet na boisku podczas Ligi Narodów, skoro trudno stwierdzić kogo właściwie miałaby zastąpić? Skoro Magda Stysiak ma grać w tej kadrze jako przyjmująca, Malwina musi mieć zmienniczkę, nie może to być kolejna przyjmująca, bo takie manewry się po prostu nie udają. Kolejna mało zrozumiała decyzja - gra na dwie libero. Obie dziewczyny mówią, że nie czują się dobrze w tej konfiguracji, że to rozprasza i nie pozwala wejść w rytm. Maria Stenzel została drugą najlepiej przyjmującą Ligi Narodów, potrafi dobrze radzić sobie w obronie, czy ten wymienny system z Moniką Jagłą, której nic zarzucić nie można, bo po koszmarnym sezonie ligowym, wybroniła się w tej kadrze dobrą grą, jest naprawdę konieczny? Moim zdaniem nie i wprowadza on tylko więcej zamieszania niż korzyści, czego zresztą świadkiem byliśmy, gdy straciliśmy punkt w jednym z ustawień, gdy dziewczyny pogubiły się w wymianie i ostatecznia żadna z nich nie pojawiła się na boisku podczas akcji. 


Młode perełki i wykorzystane szanse 

Narzekamy i narzekamy, ale trzeba także chwalić. Niewątpliwie Martyna Czyrniańska to ogromne pozytywne zaskoczenie. Tak młoda dziewczyna, grająca do tej pory tylko w pierwszej lidze, radzi sobie tak dobrze w swoim debiucie - to może zwiastować zawrotną karierę. Fantastyczne warunki fizyczne, dynamika i bardzo dobre (naprawdę!) przyjęcie, tego nam trzeba na lata, ale na pozycji przyjmującej (!), a widzieliśmy, że były już próby ustawiania jej na ataku. Tej uniwersalności w naszej kadrze za czasów trenera Nawrockiego jest zdecydowanie za dużo i nie przynosi ona oczekiwanych rezultatów. Bardzo wysoki poziom prezentuje już także Martyna Łazowska, grająca momentami lepiej od doświadczonej Julii Nowickiej. Ogromnie się cieszę, że będzie ona pierwszą rozgrywającą Budowlanych Łódź w nadchodzącym sezonie i nie spędzi go na ławce, ale grając i zbierając doświadczenie. Największe wygrane tego turnieju? Martyna Łukasik i Katarzyna Wenerska. Martyna w przeciągu ostatnich trzech lat poczyniła przeogromne postępy, także mentalne, co widać na boisku. Ta dziewczyna dopiero się rozkręca, a już teraz nie widzę innej opcji jak jej obecność w podstawowym składzie na Mistrzostwach Europy. Co do Katarzyny Wenerskiej - patrząc na jej grę, widać ogromny spokój, dokładność, doskonałą technikę i odwagę. W przeciągu kilku dni zgrała się z dziewczynami naprawdę na doskonałym poziomie i odmieniła nieco nasz obraz gry. Jeżeli nie będziemy mogli liczyć na pomoc innych rozgrywających na zbliżających się mistrzostwach starego kontynentu, to właśnie Kasia powinna kierować grą naszego zespołu. Turniej może całościwo się nie udał, ale ważne, że są jakiekolwiek plusy. 


(fot. Onet)

Co dalej? 

Informowaliśmy już jakiś czas temu, że selekcjoner Jacek Nawrocki zostanie prawdopodnie trenerem Chemika Police i wszystko zmierza w tym kierunku. Do Polic dołączą kadrowiczki - Martyna Czyrniańska, Marta Ziółkowska, Maria Stenzel, a być może także Aleksandra Gryka i bedąca wciąż ogromnym talentem Aleksandra Lipska. Co to oznacza dla kadry? W kuluarach mówi się, że trener Nawrocki zakończy swoją wieloletnią pracę z reprezentacją po przyszłorocznych Mistrzostwach Świata, które odbedą się w Polsce i Holandii. Od tego momentu skupi się na karierze klubowej, a jego miejsce w reprezentacji przejmie inny selekcjoner. PZPS nie chce bowiem, aby trener kadry łączył swe obowiązki z trenowaniem klubu. Do tego jeszcze daleko, a ważnym sprawdzianem będą Mistrzostwa Europy, które mocniejsze kadry ze względu na Igrzyska Olimpijskie zapewne odpuszczą. Pozostaje zatem wytrwać jeszcze jeden rok, a potem czekać na decyzje, jednak zgodzimy się, że powiem świeżości tej grupie dziewczyn jest konieczny. Potrzebny jest inny pomysł na grę i lepsza selekcja zawodniczek. Do Mistrzostw Europy i Świata nic jednak się nie zmieni! Dlatego pozostaje jedynie trzymać kciuki za sztab szkoleniowy i nasze siatkarki, tylko w ten sposób możemy im teraz pomóc. 


Mistrzostwa Europy - jak to może wyglądać? 

Wkrótce powinniśmy się dowiedzieć, jak będzie wyglądać lista zawodniczek powołana na zgrupowania przed Mistrzostwami Europy. Wtedy dowiemy się też czy takie ważne dla nas postacie jak Asia Wołosz czy Natalia Mędrzyk się na niej pojawią. Popatrzmy jak teoretycznie może wyglądać nas skład. 

Początkowo wersja optymistyczna - najważniejsze ogniwa się pojawiają, trener idzie po rozum do głowy i zabiera zmienniczkę dla Malwiny Smarzek:


Joanna Wołosz - Marlena Kowalewska 

Malwina Smarzek - Aleksandra Rasińska 

Magdalena Stysiak - Natalia Mędrzyk - Zuzanna Górecka - Martyna Łukasik 

Klaudia Alagierska - Agnieszka Kąkolewska - Zuzanna Efimienko - Weronika Centka/Anna Stencel

Maria Stenzel - Monika Jagła/Justyna Łysiak 


Opcja numer dwa - wraca kilka nazwisk, są wzmocnienia, ale znów panuje chaos i bałagan na pozycjach, Zuzanna Efimienko kończy karierę reprezentacyjną: 


Joanna Wołosz - Katarzyna Wenerska 

Malwina Smarzek 

Magdalena Stysiak - Zuzanna Górecka - Aleksandra Wójcik - Martyna Łukasik - Monika Fedusio

Klaudia Alagierska - Agnieszka Kąkolewska - Anna Stencel - Weronika Centka 

Maria Stenzel - Monika Jagła 


Ostatnia opcja - wzmocnień brak, jedynie pojedyncze uzupełnienia, trener ma do dyspozycji tylko dziewczyny, z którymi pracuje od Ligi Narodów, w tym wypadku także zakładamy, że Zuzanna Efimienko nie będzie już grać w kadrze:


Katarzyna Wenerska - Julia Nowicka 

Malwina Smarzek 

Magdalena Stysiak - Zuzanna Górecka - Martyna Łukasik - Martyna Czyrniańska - Monika Fedusio

Klaudia Alagierska - Anna Stencel  - Agnieszka Kąkolewska - Weronika Centka/Marta Ziółkowska 

Maria Stenzel - Monika Jagła 


(fot. TVP SPORT)


Podsumowując - wygląda na to, że dni trenera Nawrockiego jako selekcjonera polskiej kadry powoli się kończą. Tegoroczna Liga Narodów pozwoliła wypłynąć na szeroką wodę kilku zawodniczkom, ale dla niektórych z nich była przykrym sprawdzianem. Najbardziej w oczach trenera straciły ewidentnie Olivia Różański, Monika Fedusio i Julia Nowicka. Widać było brak pomysłów trenera na rotacje w zespole, męczone były ciągle te same ustawienia, a decyzje podejmowe zbyt wolno, przez co wielokrotnie przegrywaliśmy końcówki. Nie ma jednak co rozpaczać, drużyna wie na czym stoi oraz wie nad czym musi pracować, taki zimny prysznic, może się okazać pomocny, jednak trener nie może ciagle powtarzać naszym paniom, iż mecze, przykładowo z Belgią, zawsze będą trudne, one mają stawać się coraz łatwiejsze, aż w końcu obracać się w gładkie zwycięstwa. Bez wiary w pójście do przodu, można się jedynie cofać. Przed Mistrzostwami Europy nie wiemy tak naprawdę nic, opcji jak będzie wyglądać nasz skład i na co będzie go stać jest naprawdę wiele. Krytykę postawy naszej drużyny wstrzymajmy do ostatniego gwizdka podczas zbliżających się Mistrzostw Europy, wtedy będziemy mogli wydawać opinie, a do tego czasu niech dziewczyny łapią formę i zaprezentują wszystko na co je stać, a wiemy przecież, że na wiele. 


Komentarze

  1. Podsumowanie jest ogólnie słuszne,ale brakuje kilku istotnych uwag. Najważniejsza z nich : Malwina Smarzek ,przy jej obecnej zapaści siatkarskiej (zdrowotnej) nie może wypełniać roli atakującej,ani żadnej innej. Obecność na boisku cierpiącej w pełni niewydolnej siatkarki pociągnęła za sobą frustrację i brak motywacji u całej drużyny. Bez niej Polki grały lepiej. Należy przywrócić ją do zdrowia,potem do sportowej formy /wydolności/,a dopiero na koniec przywrócić do kadry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Borgata Hotel Casino & Spa to host U.S. Open - JT Hub
    Borgata Hotel 안산 출장마사지 Casino 의왕 출장마사지 & Spa has an opening 군포 출장샵 date set for March 20, 2021. The U.S. Open is 공주 출장샵 scheduled to open on July 20th at 8 p.m. PT. 광양 출장마사지 This event

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz