Pożegnanie z Jokerem. TauronLiga - miejsca 9-12

 

Witamy w naszym cyklu podsumowującym tegoroczny sezon TauronLigi. Na początek przyjrzymy się zespołom z końca tabeli - co poszło nie tak, jakie transfery nie wypaliły, które zawodniczki mimo wszystko się wyróżniły, a także czego możemy spodziewać się po tych ekipach w nadchodzącym sezonie? 



(fot. Joker Świecie)



Miejsce 12 - Joker Świecie 

Mówi się, że dla klubu, który awansuje do ekstraklasy najtrudniejszy nie będzie wcale pierwszy sezon w elicie, a właśnie ten drugi. W tym przypadku niestety słowa te znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości i Joker musiał pożegnać się z najwyższą fazą rozgrywkową już po 2 latach od awansu. Przed sezonem wydawało się, że wszystko idzie w dobrą stronę - naprawdę solidne transfery, zatrudnienie zagranicznych siatkarek, tureckiego szkoleniowca, nic nie wskazywało, że klub, który przecież z dużo słabszym składem personalnym w zeszłym sezonie był w stanie postraszyć wielkich hegemonów naszej ligi, nagle z niej wypadnie. A jednak - stało się. 


Co nie zagrało? Klub sięgnął po zawodniczki, które znamy przecież doskonale z ligowych parkietów, a nawet reprezentacji - Julia Twardowska, Monika Jagła, Paulina Zaborowska. Występy tej trójki były jednak bardzo przeciętne, każda z tych siatkarek traciła na moment miejsce w wyjściowej szóstce, szczególnie zawiodła Jagła i nie jest to tylko subiektywna opinia - libero nie znalazła się na liście powołanych do reprezentacji siatkarek, a przecież była jej częścią dobre kilka sezonów, co więcej przegrała sportową rywalizację na tej pozycji w swoim klubie z Agatą Nowak, która dużo lepiej prezentowała się choćby w przyjęciu. Pomimo dobrego startu brazylijskiej atakującej Marii Luisy Oliveiry, reszta sezonu w jej wykonaniu była bardzo przeciętna, by nie powiedzieć słaba. Transfer drugiej z Brazylijek - środkowej Andressy Picussy, również nie przyniósł niczego dobrego - zawodniczka targana kontuzjami w końcu opuściła zespół ze Świecia, nie będąc w stanie pomóc drużynie na boisku, a znalezienie wartościowej zawodniczki w tak póżnym stadium sezonu było na tyle trudnym zadaniem, że Joker nie był w stanie go zrealizować. Z zagranicznych transferów nie zawiodła jedynie Vangeliya Rachkovska - Bułgarka otrzymała nawet powołanie do reprezentacji swojego kraju na Ligę Narodów i to całkiem zasłużenie. 


Za cały sezon warto też niewątpliwie pochwalić Judytę Gawlak, środkowa pokazała się ze świetnej strony i jako jedyna nie zawodziła w trakcie rozgrywek. Szkoda, że dobrej dyspozycji z ubiegłorocznych rozgrywek nie udało się utrzymać atakującej Joannie Sikorskiej, wtedy zespół na pewno byłby w stanie powalczyć o utrzymanie. Z czego  zapamiętamy Joker Świecie? Być może z karuzeli na ławce trenerskiej, ogromnego bałaganu na boisku, ale też dużej zadziorności i waleczności. Zespół nadchodzący sezon spędzi w 1 lidze, jednak o ponowny awans do TauronLigi nie będzie wcale tak łatwo, gdyż już kilka zespołów ostrzy sobie kły na zbudowanie mocnej ekipy, aby z zaplecza rozgrywek awansować do elity. Mówimy zatem do zobaczenia i czekamy na rozwój wydarzeń w Świeciu. 



(fot. Pałac Bydgoszcz)


Miejsce 11 - Pałac Bydgoszcz 

Zespół z Bydgoszczy, już po raz kolejny, rzutem na taśmę utrzymał się w TauronLidze. Nie obyło się bez przetasowań w składzie - Patrycja Balmas musiała opuścić drużynę w wyniku problemów zdrowotnych, na szybko ściągana była Bułgarka - Ani Bozdeva, która z kolei miała załatać dziurę po odejściu Tatjany Bokan, a gdyby tego było mało kontuzja Kingi Różyńskiej już całkowicie ograniczyła rotacje w składzie. Podobnie jak w Świeciu i w Bydgoszczy doczekaliśmy się zmiany trenera, a ławkę dosyć zaskakująco opuścił wieloletni trener Pałacu - Piotr Matela. 


Transfery, które poczynił klub okazały się dosyć rozczarowujące. Długo do formy dochodziła wracająca po przerwie macierzyńskiej Majka Pogoda, Brazylijka Mariana Cassemiro pokazała dlaczego przez lata pełniła funkcję zmienniczki w lidze brazylijskiej, a wspominana wcześniej Bokan po mimo rzekomej kontuzji, po odejściu z klubu podpisała kontrakt w lidze niemieckiej... Jasnymi punktami zespołu z Bydgoszczy były oczywiście - libero Magda Saad, bez dwóch zdań jedna z najlepszych zawodniczek na tej pozycji w lidze, a także niesamowicie zdolna Zuzanna Szperlak, która swoje umiejętności prezentowała już rok wczesniej w Kaliszu.  


Co ciekawe po dosyć rozczarowującym sezonie, klub planuje spore wzmocnienia - mówi się o zakontraktowaniu, m.in. kubańskiej legendy - Rosir Calderon, atakującej Katarzynie Zaroślińskiej-Król czy libero Agacie Witkowskiej. Bez wątpienia na papierze, wstępnie, wygląda to dosyć obiecująco, ale jak będzie w rzeczywistości? Klub będzie sobie musiał poradzić także bez jednej z najbardziej doświadczonych siatkarek - Magdaleny Mazurek, która według doniesień ma zakończyć sportową karierę.



(fot. Przegląd sportowy)


Miejsce 10 - MKS Kalisz 

Ten zespół oglądało się w tym sezonie naprawdę bardzo przyjemnie. Wracająca do formy Monika Gałkowska, spore objawienie tego sezonu - Aleksandra Dudek czy Karolina Drużkowska, zaskakująco dobrze radząca sobie tym razem na przyjęciu. Zawsze świetna energia na boisku, uśmiech, wola walki - własnie te czynniki napędzały tę drużynę. Nie obyło się niestety bez problemów zdrowotnych, m.in. środkowej Ewy Kwiatkowskiej, nastąpiło też kilka zmian - Monika Gałkowska z przeniosła się do Włoch, gdzie miała szanse zagrać dla tamtejszej Perugii, do zespołu dołączyła Emilia Mucha, a ławkę trenerską opuścił Jacek Pasiński, co też było dosyć dużym zaskoczeniem. Oczekiwań nie spelniła do końca Ewelina Żurowska, ale także Natalia Gajewska, która pod koniec sezonu musiała ustąpić miejsca w wyjściowym składzie Sylwii Kucharskiej. Jednak jakby nie patrzeć - z tej mieszanki młodości i doświadczenia, udało się upiec całkiem smaczny chleb. 

Mimo że Kaliszowi nie udało się awansować do fazy play-off, klub nie załamuje się i planuje na kolejny sezon naprawdę konkretne wzmocnienia. Z transferowego rynku docierają do nas informacje o podpisaniu kontraktów MKSu, m.in. z Zuzanną Efimienko, Alicją Grabką, Izabelą Lemańczyk czy Martyną Grajber. Wydaje się zatem, iż czasy świetności kaliskiej siatkówki mogą się za niedługo powtórzyć i wszyscy trzymamy za to mocno kciuki. 


(fot. Przegląd sportowy)


Miejsce 9 - #Volley Wrocław

Oj działo się w tym Wrocławiu, oj działo. Skompletowany skład dawał nadzieję na walkę o awans do play-off, jednak roszady w składzie, a także na ławce trenerskiej spowodowały spore zamieszanie, a transfery przeprowadzone w drugiej części sezonu okazały się mało pomocne. Tajemnicą jest co stało się z formą Aleksandry Rasińskiej, która do Wrocławia wróciła po bardzo solidnym sezonie w Rzeszowie, po czym totalnie zgasła i co tym bardziej zaskakujące, z tak mizerną formą znalazła zatrudnienie we włoskiej serie A2. Z klubem w trakcie sezonu pożegnała się także Natalia Murek, jakby nie patrzeć już znak rozpoznawczy tej drużyny, a wraz z nią klub opuścił jej tata i tym samym trener - Dawid Murek. Sytuację musiała ratować Ola Gromadowska, przyjmująca grywała częściej na ataku i wychodziło jej to całkiem nieźle. Przyjście trenera Michała Maska nie odmieniło jednak oblicza zespołu, a zagraniczne transfery w postaci Serbki Niny Kocić i Kubanki Yunieski Robles, można nazwać drobnymi niewypałami. Zresztą wiemy już, że obie z nich w nadchodzącym sezonie we Wrocławiu nie zagrają.


Warto docenić grę Karoliny Fedorek - środkowa dwoiła się i troiła na siatce, zdobywala masę punktów zarówno blokiem jak i atakiem. Jednak najmocniejszym punktem tej ekipy i jednym z powodów, dla których wylądowała ona na 9 miejscu w tabeli, była niewątpiwie Andrea Kossanyiova. Czeszka rozegrała znakomity sezon, ciekawe zatem czy nie pokusi się na podpisanie kontraktu w innej zagranicznej lidze, a szkoda byłoby ją stracić z naszych boisk.  W nadchodzącym seoznie klub ma wzmocnić, m.in. duet z Opola - Regiane Bidias i Anna Bączyńska, spodziewać się możemy także amerykańskiej atakującej z ligi akademickiej. Być może w końcu ekipa z Wrocławia wywalczy awans do upragnionej ósemki. 


Komentarze